Etykiety

4.12.2015

"Witaj na świecie, maleńka" Fannie Flagg


"- Co sprawia, że człowiek zdradza drugiego człowieka i mówi publicznie o jego prywatnych i najbardziej intymnych sprawach? To największa zdrada, jaka istnieje, nie uważa pani? – Odwrócił wzrok. – Niedobrze się robi. Ale teraz to jest na porządku dziennym. Kochankowie zdradzają kochanków, dzieci zdradzają rodziców. Kiedyś powiedziałem, że nic, co ludzkie, nie jest mi obce, ale myliłem się".


Jako, że na dworze coraz częściej pojawia się słońce i wakacje zbliżają się wielkimi krokami, postanowiłam sięgnąć po nieco "lżejszą" lekturę. Książki Fannie Flagg to wciągające i typowo kobiecie (chociaż dostałam informację od dwóch panów, którzy również ją podczytują) czytadła na wiosenny oraz letni czas. Mam w swojej biblioteczce prawie wszystkie książki autorki. Nic dziwnego, ponieważ okładki wydawnictwa Nowa Proza są utrzymane w podobnej konwencji i kuszą kolorami.



Przejdźmy jednak do zawartości książki. Powstało kilka seriali i filmów przedstawiających brutalny i bezwzględny świat mediów. Głównie są to produkcje amerykańskie, jednak nie należy sięgać aż tak daleko. Wystarczy spojrzeć na nasze rodzime podwórko portali internetowych i kolorowych magazynów. Pogoń za sensacją, brak etyki dziennikarskiej czy żerowanie na ludzkim nieszczęściu to niestety codzienność pracy dziennikarza. "Witaj na świecie, maleńka" to wnikliwy obraz środowiska dziennikarskiego na przełomie lat 50. oraz 70. ubiegłego wieku. Czytelnik ma szanse poznać gorzki smak wielkich karier, pędu czy bezwzględności ludzi prasy ale także samotności, jaka za tym stoi. Główną bohaterką jest jednak Deny - jasnowłosa piękność, która szturmem zdobyła swój rynek pracy i w błyskawicznym tempie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy telewizji. Wydawać by się mogło, że kobieta ma wszystko. Ma w końcu wymarzoną przez wielu karierę, sławę i pieniądze. Oczywiście jej życie nie okaże się tak różowe jak okładka książki.

Dotychczasowy tryb życia Deny zacznie wyhamowywać w momencie, kiedy straci kontrolę nad własnym zdrowiem, zarówno psychicznym jak i fizycznym. Przez niefortunną serię wypadków, bohaterka będzie miała okazję spotkać się z przyjaciółką z dawnych lat, za sprawą której zacznie na nowo zastanawiać się nad swoim życiem. Zobaczy, jak wiele straciła przez swój nałogowy pracoholizm. Liczne wizyty u psychologów pomogą jej zrozumieć swoje lęki z przeszłości, które mogły stać się głównymi powodami wszystkich nieszczęść w jej życiu. Młoda dziennikarka rozpocznie długą i niełatwą do zrozumienia podróż w głąb siebie, która skończy się dla niej zaskakująco.

Historia opowiedziana w książce porusza ponadto bardzo istotny (z punktu widzenia historii oraz, co bardzo smutne,  nadal czasów obecnych) problem nietolerancji rasowej. Jeszcze w latach 40. oraz 50. problem ten był jednym z największych pomyłek, jakim żył cały świat. Czarnoskórzy nie mieli szans na godne życie na równi z ludźmi białymi. Nawet obywatele, którzy w niewielkim stopniu spokrewnieni byli ze swoimi afroamerykańskimi przodkami, zostawali wykluczeni z życia w społeczeństwie. Ten wątek w książce, zasługuje na specjalną uwagę.

Powieść dość zaskakująca. Wydawać by się mogło, że takie "czytadła" jak "Witaj na świecie, maleńka" nie wniosą już nic nowego do współczesnej beletrystyki. Uważam jednak, że Fannie Flag ma niezwykły dar pisania o rzeczach ważnych w bardzo przystępny dla czytelnika sposób. Z czystym sumieniem polecam.

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...