Etykiety

7.23.2014

"Ćwiartka raz" Karolina Korwin - Piotrowska



Z osobą Karoliny Korwin – Piotrowskiej miałam przyjemność spotkać się już kilkakrotnie. Za sprawą telewizji, śledziłam jej wypowiedzi w "Maglu towarzyskim", co za każdym razem wprawiało mnie w dobry nastrój. Cóż to dużo mówić. Dziennikarka, jak mało kto potrafi celnie, z dystansem i dużą dozą humoru komentować pełen zawirowań świat celebrytów. Na „Ćwiartkę raz” czekałam z niecierpliwością i przyznaję, że jej lektura nie tylko była świetną rozrywką, ale dostarczyła mi sporej wiedzy na temat szeroko pojętej kultury polskiej.

Czym jest „Ćwiartka raz”? Daleka jestem od nazywania książki autobiografią, jak czasami zdarza mi się o niej czytać. Owszem, pisząc o tym, co działo się w umysłach Polaków i mediach przez 25 lat, nie sposób nie pomknąć o swoich wrażeniach, jednak nie jest to główny wątek książki. Ten, kto żyje dłużej niż 25 lat był zapewne świadkiem tego, jakie zmiany w mentalności, szafach i rozumieniu pojęciu „kultura” rok po roku zachodziły w polskich domach. A działo się, oj działo!

Każdy rok niesie za sobą inne trendy, inne filmy królują w kinach, inne spektakle na deskach teatru a w prasie kolorowej i codziennej prym wiodą inne osobowości i gwiazdy. Przyznaję, że kilka pierwszych, opisywanych przez dziennikarkę lat było dla mnie powtórką z historii, znanej głównie z opowiadań rodziców. Niemniej jednak arcyciekawy był spacer po stronach gazet z końca lat 80. Nie trudno zauważyć, że pojęcie „sukcesu” oraz „sławy” miało zgoła inne znaczenie niż teraz. Kiedy jednak dobrnęłam do połowy lat 90. przeniosłam się duchem do swojego dzieciństwa i okresu dorastania. Ach, jednakże sentymentalna podróż. Cudownie było przypomnieć sobie o kultowych filmach, o niezapomnianej muzyce i skandalach. Podczas lektury cały czas miałam przy sobie notes, w którym skrzętnie notowałam. Zrobiłam sobie moją listę filmów, które pasowałoby odświeżyć (cały Kieślowski!) i muzyki, którą z sentymentu można przesłuchać. Zresztą Youtube towarzyszył mi podczas czytania cały czas.

25 lat to niby nie dużo. Okazuje się jednak, że to był okres intensywnych zmian, które przybliżyły nas bardziej do Europy. Z jednej strony były to zmiany bardzo pozytywne. Z drugiej strony przyniosły nam portale plotkarskie typu „Pudelek” czy „Kozaczek” oraz celebrytów znanych tylko z tego, że są znani. Na szczęście mamy wybór. Jedni wybierają masową kulturę, wielkie multipleksy kinowe, lekką beletrystykę i kolorowe pisma cotygodniowe. Inni mają możliwość pójścia do małych, studyjnych kin, czytania niebanalnej prasy („Chimera”, „Lampa”) oraz podziwiania oryginalnych sztuk teatralnych. I całe szczęście!

„Ćwiartka raz” to ważna lektura, kronika 25 lecia przemian, o których każdy Polak słyszał i brał w nich czynny udział. Wspaniała książka, jedna z perełek na mojej półce do której z pewnością będę wracać.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.  

2 komentarze:

  1. 25 lat... Ale za to jakich. Już chyba nie będzie w Polsce okresu, który obfitowałby w tak drastyczne zmiany i przemiany.
    Sama książkę posiadam, choć jeszcze nie zaczęłam czytać. Cieszę się, że wzbudziła pozytywne uczucia. W autorkę i jej zdolności wierzyłam, chociaż jej "Alfabet" mocno rozczarował. "Ćwiartka" to nie tylko archiwum własne, ale też godziny spędzone w archiwach, za co lekki ukłon się należy.

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie tego siedzenia w archiwach troszkę jej zazdroszczę :) Chyba kiedyś zdecyduję się na taką formę spędzania czasu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...